Marion (Bruni-Tedeschi) i Gilles (Freiss) to piękni i wykształceni przedstawiciele klasy średniej. Gdy widzimy ich pierwszy raz, podpisują w obecności prawnika akt rozwodu z rezygnacją wskazującą, iż na tę decyzję zanosiło się od dawna. Zanim jeszcze skończy się ta scena, w filmie nastąpi niespodziewany zwrot, każąc zwątpić czy
Lubię kino europejskie bo jest zupełnie inne od amerykańskiego. Filmy mają kompletnie inny klimat, o czym innym i zupełnie inaczej opowiadają. Jedynie europejczycy potrafią tak bez skrępowania, zawstydzenia rozmawiać, dyskutować i prawdziwie pokazywać życie intymne. Mówić o związkach, cielesności, uczuciach,...
Rewelacje, wzrusza i bawi, film posiada niesamowitą atmosfere, wszystko jest doskolnale wyreżyserowane, muzyka, aktorzy, miejsca i dialogi tworzą idealną całość, której jeszcze nie raz dam się porwać
"pięć razy we dwoje" to tytuł alternatywnej wersji, w której historia przedstawiona jest chronologicznie (wiem to z zajęć na studiach, a osoba, która o tym nas poinformowała, wie o tym z wiarygodnego źródła). Wersja normalna, pokazująca wszystko od końca do początku to po prostu "5x2", jak w oryginale.