Zbliżają się święta, czyli czas powtórnego seansu "
To właśnie miłość". Tymczasem dwukrotna laureatka Oscara
Emma Thompson, jedna z gwiazd filmu
Richarda Curtisa, ujawnia niezbyt przyjemne kulisy realizacji uwielbianej przez widzów komedii.
Emma Thompson nie ma dobrych wspomnień z planu "To właśnie miłość"
Temat wypłynął, gdy aktorka gościła w "Tonight Show"
Jimmy'ego Fallona. Prowadzący zapytał ją, czy zdarza jej się wracać do filmu i oglądać go ponownie.
Nie. To było 20 lat temu, odparła
Thompson.
Myślisz sobie tylko "nie zapłacono mi za to zbyt dobrze. Miałam straszną przyczepę z toaletą, która bardzo śmierdziała...". Takie rzeczy zostają, a nie miłe wspomnienia. W tym roku stacja ABC wyemitowała rocznicowy materiał poświęcony filmowi zatytułowany "The Laughter & Secrets of Love Actually: 20 Years Later". Sam reżyser i scenarzysta "
To właśnie miłość", Richard Curtis, powiedział jednak, że czuje się dziś dość niezręcznie, oglądając swój film.
Zmieniłbym w nim wiele rzeczy. Na szczęście społeczeństwo się rozwija, więc siłą rzeczy niektóre fragmenty filmu muszą się kiedyś zestarzeć, wyznał
Curtis.
Brak różnorodności sprawia, że czuję się niezręcznie i trochę głupio. Mamy też ze trzy wątki o romansie na linii szef-pracownik. Na skróty: "To właśnie miłość"
"
To właśnie miłość" to mozaika historii miłosnych rozgrywających się w przedświątecznym okresie. W obsadzie filmu - oprócz
Emmy Thompson - znaleźli się m.in.
Alan Rickman,
Hugh Grant,
Liam Neeson,
Colin Firth,
Bill Nighy,
Laura Linney i
Keira Knightley. Zobaczcie poświęcony komedii odcinek naszego cyklu "Na skróty":