Kilka lat temu tylko raz oglądałam film w tv. Dokładnie nie pamiętam, ale akcja działa się
prawdopodobnie w Tajlandii. Dwie pary czy małżeństwa zostały porwane i przetrzymywane chyba
przez jakiś terrorystów. Tych dwóch mężczyzn zostało chyba zabitych a kobiety w jakiś sposób
uciekły i były poszukiwane. Wiem że na koniec znalazły pomoc u buddyjskiego mnicha dał im
pomarańczowe szaty, ogoliły się na łyso by się upodobnić i on je przeprowadził przez miasto, szły z
parasolkami, zakończyło się, że jedna zobaczyła chyba swoją teściową i ona też po chwili ją
poznała. Bardzo proszę o tytuł jeśli ktoś pamięta.