PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=161892}

Kobiety

The Women
5,6 14 732
oceny
5,6 10 1 14732
3,7 3
oceny krytyków
Kobiety
powrót do forum filmu Kobiety

Żenujący...

użytkownik usunięty

Jedno wielkie nieporozumienie i rozczarowanie. Gdybym była feministką rzuciłabym sie na ekran i zaczęła go gryźć. Jako można przedstawić kobiety jako takie kretynki?! Jak można popsuć TAKĄ sztuke teatralną?! Po 20 minutach miałam ochotę wyjść... To nawet nie zasługuję na miano 'komedii'.

ocenił(a) film na 2

Sztuki nie widzialam, ale ten film to jakas... pomylka.
Mnie osobiscie przeraza swiat trzydziesto- i czterdziestolatek zamknietych hermetycznie w swiecie, w ktorym faceci sa na drugim czy nawet dalszym planie. Pozornie niewazni, swinie, chamy, itp., ale i tak caly kobiecy swiat kreci sie wokol nich. Wiec po co udawac? Po co udowadniac na sile, ze mozna zyc bez nich, ba, ze takie zycie jest lepsze i bardziej wlasciwe (warosciowe rzeklabym)? Przeciez maz Mary (Meg Ryan), Steven czy jak mu tam, nie zdradzil by jej zapewne gdyby... nie druga kobieta. O zgrozo!!!
Pokazano wprost wysmienicie jak kobiety sie traktuja - te wszystkie klamstewka, intrygi, tajemnice, udawanie, kombinacje, wzajemne obwinianie sie, wojny na smierc i zycie - a potem nagle 'oj, jak ja cie kocham... jaka ty jestes wspaniala" - falsz i obluda na kazdym kroku. Licza sie zakupki, kosmetyczni i ploty przy kolacji - precz z facetami, z domem i dziecmi. Plytkie, zwyczajnie durne i idiotycznie naiwne. Mam nadzieje, ze mnie za kilka lat nie czeka to samo... Bo takie zycie jest straszne.
To ma byc zabawne? To jest komedia? mnie ten film przerazil, przerazila mnie tresc, ktora zostala w nim przedstawiona. Zycie kobiet, pseudofeministek, ktore zawsze i wszedzie sobie poradza, a w rzeczywistosci kazda z nich okrutnie cierpi, bo zawiodla jako zona, matka, pracownica czy chocby przyjaciolka. Pseudobełkot dla pseudowyzwolonych. Dramat a nie lekkka komedia na babski wieczor....

ocenił(a) film na 2
bravo007

Chcialam dopisac jeszcze, ze ma zadatki na film katastroficzny - feministyczna wersja Armagedonu.
Naiwne i zwyczajnie glupie kobiety... Dwa zabawne teksty... Naciagana historia - to nie czyni filmu komedia.
Relacje matki z córką (Ryan i jej "corka") sa patologiczne. Powierzchowne, plytkie. Jak wszystko w tym filmie.
Wszystkie cztery przyjaciółeczki są idiotkami. Jedna zajęta tylko soba, druga inkubator uzywany do celów rozplodowych, trzecia zimna antymatka, ktora w wieku 40lat uczy sie zycia, kolejna uczesana i wymalowana lala, ktora mysli ze pozjadala wszystkie rozumy. Scena na porodowne - idealne podsumowanie. Tragedia... jedna rodzi, 3 wariatki lataja wokol niej, gadaja przez telefony, rzygaja. I nagle... cudowna przemiana. Dobra - juz mi sie nie chce pisac
Ja jako baba jestem przerazona takim babskim swiatem...
Film durny, nieciekawy, niesmieszny. Nie polecam. 2 godziny bzdetow.

ocenił(a) film na 8
bravo007

Mnie śmieszył osobiście i do pewnego momentu fajnie się ogładało. Od chwili pogodzenia się dwóch przyjaciółek, potem porodu poziom debilizmu gwałtownie wzrasta, pewnie dlatego że to już finał i trzeba szybko wymyślić jakieś wesołe gówniane zakończenie (zwłaszcza to co się stało z kochanką) pokazuje że byliśmy od początku traktowani jak idioci przez twórców.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones