Gdy film mi się nie podoba, raczej o tym nie piszę na filmwebie, chociażby żeby uniknąc tak czesto zdarzających sie tu kłótni wynikających głównie z braku zrozumienia, ze innej osobie moze podobac sie co innego. Ale tym razem nie wytrzymuję i muszę to napisac. Ten film (moim zdaniem) jest najgorszym filmem z Meg Ryan. Uwielbiam ją, ale w przypadku tego filmu scenariusz był zły. Słabo pokazany powód, dlaczego to główny bohater uważał, ze jego zona jest kim innym. Wygladalo to faktycznie na jego urojenie. No i ten obrzydliwy pocałunek z tym starym facetem... W ogóle ten film mnie nie rozsmieszył. Szkoda, bo filmy z Meg dotychczas wprawiały mnie w pogodny nastrój i pozostawiały miłe wrażenia.
szału nie było, ale obejrzałam do konca i nie narzekalam ;) Natomiast prawdą jest ze Meg grywala jednak w lepszych filmach niz ten.